W drodze do Medellin mijamy słynną "zona cafetera" – jedziemy wzdłuż tzw. “stref kawowych”. Wielkie połacie drzewek kawowych porastały tu każdy skrawek wzgórza. Było bujnie, zielono, magicznie.
Cali stanowić miało dla nas dłuższy przystanek. Trzeba nam było odpocząć w końcu od tego przemieszczania się, ciągłej parodniowej podróży. Warto było zatem znaleźć jakieś ciekawe atrakcje w tym miejscu.
Stres.. Na granicy w Tulcan Krzysiek wywołał panikę, mnie ogarnęło zdenerwowanie, łeb pękał a wszystko to potęgowały wszechobecne informacje o tym, jaka to Kolumbia jest niebezpieczna. Byłam przemęczona rozważaniem za i przeciw.
Panelle z cieciorki, arancini z ryżem i bogatym nadzieniem, słodkie cannoli oraz caponata na bazie smażonego bakłażana. Kuchnia sycylijska zaskakuje pomysłowością i prezentuje swoją odmienność od typowych włoskich kulinariów.
Kolejnym, po burku, przysmakiem jaki przyszło nam smakować w Chorwacji to tzw. cevapici, czyli kotleciki z mielonego mięsa baraniego. Różnią się od naszych polskich mielonych, poza specyficznym smakiem mięsa oraz odmiennych przypraw, kształtem – bałkańskie są rolowane na kształt podłużnym serdelków.
Burek to przepis bałkański na solidną przekąskę, a że po Bałkanach zbytnio nie podróżowaliśmy i poznałam go w Chorwacji, stąd przepis na chorwackiego burka. Ktoś, kto słyszy lub słyszał o tej nazwie reagował identycznie: „danie z psa?”. Oczywiście nie, chociaż ten placek w Chorwacji dostępny był w wersji serowej (na słono) lub również mięsnej („sa mesom”, wieprzowiny, wołowiny lub jagnięciny bądź miksu).
Milanesa to innymi słowy argentyński kotlet panierowany (coś na styl naszego polskiego schabowego, chociaż przygotowywany zazwyczaj z kurczaka lub wołowiny). W Argentynie stanowi część posiłku głównego (serwowany z frytkami i sałatką) lub w formie szybkiej, choć solidnej, przekąski – w bułce z dodatkami warzywnymi, sosami i np. sadzonym jajkiem. Wariacji na temat tego kotleta pojawia się coraz więcej.
Skoro trasa Polska – południe Europy (na Sycylię), pokonana samochodem z 7-miesięcznym dzieckiem, odbyła się bez jakichkolwiek utrudnień, podgrzało to nasze majowe zapędy na wyprawę do Chorwacji. Wielkimi krokami zbliżała się majówka, ale pogoda w kraju nie zapowiadała się zbyt ciekawie.
Niejeden stwierdzi, że Warszawa to po prostu nudna stolica, gdzie czas biegnie nieubłaganie, szybko, na biznesie i ludzie nie mają dla siebie czasu, nie uśmiechają się, że liczy się tu tylko pieniądz. Pewnie w każdym stwierdzeniu jest jakieś ziarenko prawdy, ale gdy przyjdzie poszukiwać plusów, okazuje się, że jest ich zaskakująco dużo.
Swego czasu warszawska Praga budziła strach, grozę, a spacer w jej niektóre zakamarki mógłby zakończyć się dla niejednego przechodnia (głównie spoza tej dzielnicy) utratą - w najlepszym wypadku - portfela. Od niedawna dzielnica przeżywa okres odrodzenia pod każdym względem a zamieszkanie w odrestaurowanych pofabrycznych loftach staje się marzeniem niejednego zwykłego wyjadacza chleba, wchodzi w posiadanie artystycznej bohemy bądź co majętniejszego Kowalskiego.