Rodzina, dzieci, pyszne jedzenie, rozmowa o tym, co kto robi, co jadł, jak spędzał ostatnio czas. I to wszystko z prawdziwym zainteresowaniem a osób musi być co najmniej kilkadziesiąt – od najmłodszego do najstarszego pokolenia. Rodzinne ujęcia z „Ojca Chrzestnego” nie są wyssane z palca a i nasz włoski tata/teściu – tak a propos - jako dziecko był świadkiem mafijnej strzelaniny na ulicach Corleone (pokazując drzwi fotografa, przy których się wtedy ukrył).
KUCHNIA SYCYLII
Sycylia to smak soczystych pomarańczy, najlepszych brzoskwiń na świecie, melona w akompaniamencie prosciutto crudo, idealnych bakłażanów (z których tworzy się sycylijską caponatę), jędrnych zielonych oliwek i oliwy extra vergine z nich przygotowywanej, świeżego parmezanu używanego do każdej praktycznie potrawy, makaronu z prostymi jednak jakże aromatycznymi sosami (naturalne „pasty”), ryżowego arancini, chrupiącymi pizzami prosto z pieca, owocami morza grillowanymi saute z oliwą i cytryną, kremowych i zawsze wychodzących poza wafelek lodów, słodkich cannoli z serkiem ricotta, najaromatyczniejszego espresso na świecie, czy czerwonego wina stołowego będącego ważnym elementem późniejszych posiłków.
Fot. Smaki Sycylii (2011)
MENTALNOŚĆ ITALIANO
To także wilgoć, którą można poczuć o każdej porze roku na swej skórze, smak soli na ustach po wyjściu z morza, popalone słońcem połacie roślinnych terenów kraju, stada owiec pasących się na wzgórzach, gaje oliwne, gorący afrykański wiatr uderzający niejednokrotnie w ląd, starodawne miasteczka pachnące historią i ludzkimi tajemnicami. To również „głośna mentalność” Sycylijczyka, który ma czas na wszystko i potrafi wszystko (nawet, jeśli nie potrafi:), auta parkowane na ulicach zderzak w zderzak i na luzie (często poobijane), a jazda po mieście wymaga nie lada umiejętności, spokoju ducha i zaakceptowania sycylijskiej „maniery” na drodze. I prawdziwy Sycylijczyk gestykulację ma w genach, jak i oczywistym jest bardzo metroseksualny wygląd mężczyzny oraz bardzo barwny ubiór kobiety. To, co zmienia się na pewno, to odchodzenie wśród młodych od typowego włoskiego standardu domu rodzinnego, gdzie kobieta nie pracuje tylko zajmuje się gospodarstwem i wychowaniem dzieci.
Fot. Sycylia 2011
NASZA SYCYLIA
Na Sycylii mieszka nasza rodzina a swego czasu wyspa była też drugim domem Krzyśka (spędził tam niejedne wakacje i o mały włos nie zamieszkał). Gdy i ja miałam możliwość ją poznać, nową rodzinę i sycylijską mentalność, tworzyłam analogowe obrazy. Zajmują mnóstwo miejsca w naszych prywatnych albumach. Ale to też powoduje, że nie mogę się nimi przed Wami pochwalić. Cyfrowa pamiątka powstała w 2011 roku, gdy byliśmy tam ostatnim razem. Była to jednocześnie pierwsza wyprawa Julka na Sycylię i za granicę. Miał 7 miesięcy, spędził prawe 3 dni w samochodzie (z przystankiem na nocleg u znajomych w Austrii), a w tym pół doby na promie z Genui do Palermo. Pędziliśmy kolejne kilometry autostradą w kierunku Trisciny, na okrągłe urodziny babci. Ten pobyt, w porównaniu do naszych pierwszych wspólnych sycylijskich eksploracji, był zdecydowanie spokojniejszy, bez pędu, bardzo dostosowany pod niemowlaka. Zatem tylko tą galerią mogę przedstawić Wam naszą Sycylię z tego okresu.