O Opolu myślałam już od dawna, a gdy przypadkiem natknęłam się na ciekawy artykuł o tym muzycznym mieście, wiedziałam, że kiedyś ma noga tam postanie.
L’oliveto della nonna (“Campagna di Nonna Malgosia”) mieści się w Castelvetrano, zaledwie 3 kilometry od jego centrum.
Dość spontanicznie tuż przed wakacjami razem z przyjaciółką zadecydowałyśmy o tygodniowych wakacjach nad polskim morzem. Marzyło nam się ciepło słonecznego dnia na pięknej plaży, szum morza (bez nadziei na ciepły Bałtyk) i dużo czasu spędzonego pod chmurką z dzieciakami.
Z każdym rokiem w sieci można znaleźć coraz więcej informacji o przeróżnych kierunkach podróżniczych świata, o których samodzielną eksplorację można się pokusić, lecz nadal bardziej popularną i wybieraną opcją jest ta z agencją podróży, która pobyt zorganizuje nam od A do Z.
Dziesiąta rocznica ślubu.. wspólny czas minął tak szybko, że nie zdążyliśmy nawet tego zarejestrować. Ten dzień przypadał na okres naszych wakacji na Sycylii, więc bez zastanowienia zdecydowaliśmy się na powrót na Ustikę (wł. Ustica), na którą zabrała nas włoska rodzina 12 lat wcześniej.
Sycylia - największa wyspa Morza Śródziemnego należąca do Włoch, lecz bardzo odmienna od jej kontynentalnej części. Bardzo gorąca, egzotyczna, wiodąca spokojny żywot skupiony w ogromnej mierze na rodzinie i biesiadowaniu w gronie najbliższych.
Trudno powiedzieć, by kolejne miejsce, do którego zmierzaliśmy było najpiękniejsze na wyspie, bo dokąd na Korsyce nie docieraliśmy, byliśmy pod równie dużym wrażeniem i niejednokrotnie wypowiadaliśmy słowa: „Rany, to jedno z piękniejszych miejsc jakie widziałem/am” czy „Tu jest bosko!”.
Samo campingowanie mogłoby na dłuższą metę nudzić. Trzeba się gdzieś ruszyć. No więc poza częstym odwiedzaniem pobliskiego marketu (bo nie mieliśmy lodówki i trzeba było produkty na główne dania kupować na świeżo), postanowiliśmy rozejrzeć się po okolicy.
Podobno „Korsyka została stworzona w siódmym dniu tygodnia, kiedy to zmęczony Pan Bóg nie miał sił wymyślać nowych cudów świata. Postanowił więc połączyć najpiękniejsze z dotąd stworzonych krajobrazów. Wybierał tylko to, co wydawało mu się najładniejsze: wybrzeża, pustynie, skaliste góry pokryte śniegiem. Połączył wszystko razem i umieścił na Korsyce, która stąd właśnie bywa nazywana Île de Beauté (piękną wyspą).”
Otępiający ból głowy. Znowu. Stawałam się coraz bardziej osłabiona i zakatarzona. Nie wiedziałam, czy to przeziębienie, czy w nosie nadal zalega mi ten wszechobecny boliwijski kurz. Nie przyszło mi do głowy, że tak mogłaby objawiać się „choroba wysokościowa”.