Gdy jakiś czas temu moja bliska przyjaciółka, która rok wcześniej odwiedzała Tajlandię, wspomniała o Khao Sok, w której można pojeździć na słoniach, ta dżungla stała się naszą kolejną destynacją.
- O mamo, spójrz! Kubełek na plażę dla dorosłych. - Powiedział nasz syn, który już wiedział, że na spożywczych stoiskach dorośli mogą zakupić takie cudo dla siebie i niekoniecznie muszą się tym bawić w piasku:).
Do Tajlandii można by przyjeżdżać co roku na wakacje i za każdym razem wybierać inne miejsca odwiedzin. A i tak odnosiłoby się wrażenie, jakby pierwszy raz w życiu przyleciało się do tego kraju. Tak bardzo jest zróżnicowany, zachwyca na każdym kroku i nie nudzi.
Opuszczając spokojny domek na uboczu Kedah ("dzielnica" Langkawi), nie spodziewaliśmy się, iloma różnym środkami transportu będziemy tego dnia się przemieszczać. Gdybym o tym wiedziała będąc jeszcze w Polsce, postukałabym się w głowę z niedowierzania.
Ostatni dzień w George Town spędziliśmy w większości czasu w domu oczekując na przerwę w ulewnym deszczu. Nie chciało się uspokoić na dłużej niż kilka minut.
Odkąd podjęliśmy decyzję o powrocie do kraju z Tajlandii, Malezja odpadła z naszej listy odwiedzanych krajów azjatyckich. A że przekraczając tajlandzką granicę wbito nam 15-dniową wizę w paszport, było to dla nas zdecydowanie za mało. Najtańszym sposobem jej przedłużenia było opuszczenie kraju i ponowne wjechanie. Malezja okazała się jedynym sąsiadem, od którego za darmo otrzymywało się 90-dniową wizę. Za parę dni planowaliśmy zrobić nawrotkę, stając się jednocześnie posiadaczami bezpośrednich biletów lotniczych z Bangkoku do Polski, lotu planowanego na 3 listopada. Musieliśmy czasowo wpasować się w kolejny termin ważności wizy.
Po odnalezieniu swego raju na ziemi, czyli idealnych drewnianych bungalowów wśród dżunglowej scenerii ogrodu, w którym stały oraz najpyszniejszej kuchni naszego resortu, pozostało nam czerpać uciechę z darów wyspy.
Bangkok to nie tylko zabytki, ale i bogate życie nocne, bary pełne osób niewiadomej płci oraz tanie zakupy. Rodzina, która dołączyła do nas na krótki pobyt w Tajlandii otrzymała zamówienia zakupu ciuchów od pozostałej rodziny i bliskich znajomych.
Pierwszego dnia w Bangkoku zgotowałam mojej rodzinie "ostre zwiedzanie".
A właściwie nam, bo do Bangkoku doleciała do nas rodzina z Polski.