Jeśli uwielbiasz zwiedzanie, ale i kochasz spędzać czas na łonie natury, ten kierunek w Macedonii Północnej na pewno Cię zainteresuje.
Macedonia Północna ma fascynującą i zróżnicowaną tożsamość. To miks dziedzictwa bałkańskiego, śródziemnomorskiego, greckiego, rzymskiego i osmańskiego (tureckiego).
Niewielki kraj a tak wiele oferuje. Góry, największe bałkańskie jezioro, kaniony, morze, starożytne miasta, “weneckie” krajobrazy. Nasze kolorowe fotografie tylko to potwierdzają.
Gdy po raz pierwszy ujrzałam fotograficzne obrazy z tego miejsca, przecierałam oczy, czy to oby na pewno Bałkany a nie wietnamskie czy tajskie krajobrazy.
Jakby się mocniej zastanowić, w Polsce - poza nieobliczalną pogodą - mamy dostęp dosłownie do wszystkiego, co podczas urlopu jest nam potrzebne.
Z Koh Phangan było na wyciągniecie ręki i aż grzech było nie skorzystać z możliwości, by zobaczyć te kilkadziesiąt sztuk wysepek rozsianych koło siebie i oferujących dużo ponad piękne widoki.
Brak pomysłu na majówkę czy po prostu weekend? Wszystko wydaje się daleko, a okolice znasz na wylot? Wsiadaj w samochód, pociąg, autobus i wyjedź na mazury. Spakuj plecak, weź namiot lub nie - znajdziesz coś na miejscu. Podejmij wyzwanie, nie obawiaj się, zawsze coś uda się znaleźć. Pobaw się w explorera, podróżnika, odkrywcę:). Na pewno będzie ciekawie, intrygująco, nie nudno. Warto od czasu do czasu zaserwować sobie takie atrakcje. Dajmy nowe bodźce organizmowi a niech i umysł się zregeneruje.
O świcie dopięliśmy ostatnie bagaże i ruszyliśmy autem Marcina w drogę. Jeszcze tylko szybki przystanek na kawę i ciastko w tutejszej słynnej sieciówce "Tim Hortons'' i po chwilę pędziliśmy piękną, niekończącą się drogą kanadyjską (tak samo fantastyczną jak w USA).
Z wizą kanadyjską w paszporcie, przekraczaliśmy znany nam most nad Niagarą z większą pewnością. Lada chwila oczekiwaliśmy na stacji autobusowej w Niagara Falls po stronie Kanady na autobus do Toronto, skąd odebrać nas miał mój dawno niewidziany kolega z podstawówki - Marcin. Nie widzieliśmy się więcej czasu niż się znaliśmy, ale bardzo się przyjaźniliśmy jako dzieci. Zatem samo oczekiwanie było bardzo emocjonalne.
Tuż obok Biebrzańskiego Parku Narodowego, niemal stykając się zielonymi krańcami, mniejsze tereny zajmuje Narwiański Park Narodowy. Również o nim słyszałam same pochlebne opinie, więc skoro był na wyciągnięcie ręki, nasz urlop dobiegał ku końcowi, a rejony Biebrzy całkiem dobrze już poznaliśmy, wybór był oczywisty.