październik 05, 2014

"WELCOME TO THE JUNGLE"

O poranku znowu, tym razem w komplecie, stawiliśmy się przed drzwiami Green Leaf w oczekiwaniu na kolejną, całodniową wyprawę do dżunglowego parku. Liczyliśmy na ujrzenie dzikich słoni, nietypowych egzotycznych okazów, poczuć klimat tajlandzkiej dżungli i odświeżyć wspomnienia z klimatów amazońskich.

wrzesień 18, 2014

NHA TRANG - RAJ DLA ROSJAN

Dlaczego? Bo jest tu ich mnóstwo na tyle, że nie muszą posługiwać się obcym językiem, by się porozumieć. Wietnamczycy, nawet starsze babinki biegle mówią po rosyjsku, a miasto każdą nazwę (czy to w menu, neony na budynkach, nazwy atrakcji) przedstawiało w dwóch językach - narodowym i pisane rosyjską cyrylicą.

wrzesień 10, 2014

HANOI, CZYLI SKUTERY WSZĘDZIE

Parę dni temu, siedząc na balkonie klimatycznej knajpki starej dzielnicy Hanoi, natknęłam się na ciekawy artykuł o tym mieście. Podsumowywał to, co powinno się w nim zobaczyć, mimowolnie dostrzec typowe ludzkie zachowania, codzienne rytuały, zachęcał do chłonięcia zapachów, smaków i kolorów tej nietypowej stolicy.

sierpień 14, 2014

LUOYANG, KLASZTOR SHAOLIN I NIE TYLKO

Kolejny na drodze był Luoyang, który sam w sobie stanowił kolejne miasto na drodze po Chinach, lecz z niego przede wszystkim można było zorganizować sobie wypady do słynnego Klasztoru Shaolin oraz Grot Longmen wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a będących zachowanym historycznie miejscem kunsztu rzeźbiarskiego przedstawiającym postacie Buddy w skałach.

sierpień 12, 2014

GOLDEN BEACH & SUNASIA OCEAN PARK

W Dalian nie gonił nas czas, mogliśmy leniwie poddawać się błogości i nic-nie-robieniu. Podobało się, chociaż czasami człowieka ogarniało zdziwienie, że dookoła nic nie wzywa, nie każe biec i zwiedzać, zaliczać kolejnych turystycznych konieczności.

lipiec 20, 2014

LENIWE DNI W ULAANBAATAR

Tego, czego potrzebowaliśmy teraz najbardziej to: dobre nieszybkie jedzenie, czas nie w drodze (a przynajmniej nie w pociągu), zapoznanie się z realiami nowego kraju oraz na spokojnie zaplanowanie kolejnych tygodni w podróży.