WEEKEND W BUDAPESZCIE

Nasz weekend w Budapeszcie oznaczał ostatnie dni 2-miesięcznej podróży po Bałkanach. Byliśmy już lekko przebodźcowani, ale o tej węgierskiej stolicy słyszeliśmy tyle dobrego od rodziców, że nie mogliśmy jej odpuścić.

A że dosłownie za chwilę miałam obchodzić swoje kolejne urodziny, zdecydowaliśmy, że w ramach prezentu zaszalejemy w hotelu spa. To istotna informacja, gdyż Budapeszt słynie z miejskich łaźni, do których tłumnie przybywają turyści. My podobne “łaźnie” mieliśmy w cenie pobytu, zatem pod te słynne jedynie podeszliśmy z ciekawości.

CO POLECAMY ZOBACZYĆ W BUDAPESZCIE?

1. BASZTA RYBACKA

to pierwszy kompleks budynków od strony naszego hotelu, również z widokiem na Dunaj i pocztówkowy Parlament. Baszta to jeden z piękniejszych (i podobno popularniejszych) budowli Budapesztu. Ja dosłownie oniemiałam kompletnie nie spodziewając się niczego po takiej nazwie. Za chwilę wyjaśniło się skąd się wzięła. Zawdzięcza ją średniowiecznemu cechowi rybaków, który bronił tej części murów. Inna historia mówi, iż znajdywał się tu targ rybny. Tak, czy inaczej baszta stanowiła rolę militarną północnej części Wzgórza Zamkowego (na którym jest zlokalizowana) a powstała jako część zabudowy miasta uświetniającej tysiąclecie państwa Węgierskiego. Siedem wież bastionu symbolizuje 7 mitycznych wodzów Madziarskich, a pomnik przedstawia pierwszego króla Węgierskiego – Stefana. Budowla ta to sieć tarasów i balkonów, z których rozpościera się niesamowity widok na Dunaj, wspomniany Parlament, Wyspę Małgorzaty, oraz Cytadelę. Na Placu Św. Trójcy, tuż obok znajduje się Kościół Św. Macieja. Ta gotycka budowla przyciąga oko misternymi rzeźbieniami - motywami roślinnymi oraz marmurowymi pomnikami. Wyrazisty w kolory dach idealnie kontrastuje z piaskowym odcieniem murów. Nie decydujemy się na wejście do środka, choć podobno warto (ze względu chociażby na piękne witraże, freski i koncerty organowe odbywające się tu od czasów średniowiecznych).

2. ZAMEK KRÓLEWSKI

usytuowany jest niemalże za rogiem, w podobnej linii co Baszta. Można dotrzeć do niego pokonując ostre podejście po schodach lub popularną, odnowioną XIX-wieczną kolejką linową sikló, która swój początek ma na Clark Adam ter (od znajdującego się tu pomnika zwanego Kilometrem „0” mierzy się wszystkie odległości drogowe na Węgrzech). Ceny biletów są dla mnie nieakceptowalne, podróż trwa jakieś 3 minuty i jest tańsza gdy zakupi się również bilet powrotny. Sam Zamek Królewski wraz z całym Wzgórzem Zamkowym zapisany jest na liście światowego dziedzictwa UNESCO i jest jednym z najbardziej znaczących obiektów Węgier. Jego tarasy, dziedziniec i plac zamkowy są wolne od opłat, lecz znajdujące się wewnątrz instytucje (Muzeum Historii Budapesztu, Biblioteka Narodowa i Galeria Narodowa) już nie. Trochę zawiedzeni jesteśmy faktem, że całość poddawana była modernizacjom podczas naszego pobytu. Osłaniające renesansowy zamek konstrukcje uniemożliwiały w pełni zobaczyć jego piękno. Podobno prace rekonstrukcyjne i archeologiczne trwają tu nieustająco po całkowitym zniszczeniu podczas II w.św. 

Z tarasu zamku widzimy również słynny Most Łańcuchowy w przebudowie. Martwi nas to, bo planowaliśmy pieszo przeprawić się nim na drugą stronę, by z bliska zobaczyć budapesztański Parlament i słynną “aleję butów” (Buty na brzegu Dunaju) tuż obok.

3. WĘGIERSKI PARLAMENT

to pocztówkowa budowla Węgier i największa reklama Budapesztu. Chyba nie ma osoby, która by nie rozpoznała po budowli, gdzie się znajduje. Budowa siedziby rządu trwała kilkanaście lat, a otwarcie nastąpiło przy okazji obchodów tysiąclecia państwa Węgierskiego. Węgierski Parlament posiada kopułę identycznej wielkości co zwieńczenie Bazyliki Św. Stefana, co miało to symbolizować równość spraw państwowych i religijnych na Węgrzech. Zwiedzanie wnętrz Parlamentu jest odpłatne.   

4. BAZYLIKA ŚW. STEFANA

to kolejny obiekt warty odwiedzenia. Jeśli dodatkowo uwielbiacie miejsca sakralne, to zachwycą Was kryjące się w jej wnętrzach takie elementy jak: mozaika Boga Ojca zdobiąca kopułę od wewnątrz czy największy na Węgrzech, ważący 9 ton dzwon kościelny. To największa budowla sakralna w tym kraju i jedna z wyższych w samym Budapeszcie. Parlament posiada tą samą wysokość, a ciekawostką jest, że istnieje zakaz budowy wyższego budynku w mieście niż Bazylika. Czy wiecie, że pod Bazyliką znajduje się 3-piętrowa piwnica, tej samej wysokości co sama budowla? Bazylika może pomieścić ok. 8500 osób a jej podziemny parking - ponad 400 samochodów. Fot. Titus Aparici (unsplash.com) 

5. PLAC BOHATERÓW

po drugiej stronie Dunaju (od Baszty i po tej samej co Parlament), który jest uwieńczeniem słynnej Alei Andrassy.  Plac powstał w celu uczczenia pamięci poległych w I wojnie światowej, było to też miejsce wielu demonstracji politycznych, m. in. tej z 1956r., kiedy to zniszczono stojący tutaj pomnik Stalina. To symbol upadku komunizmu. Plac otacza kolumnada słynnych węgierskich postaci z monumentalnym pomnikiem 1000-lecia po środku.  

6. VAROSLIGET PARK

znajduje się tuż za Placem Bohaterów. To ogromnych obszarów zielony teren, na którym znajdziemy: Muzeum Sztuk Pięknych, Zamek Vajdahunyad (z 1896 r. przypominający mi budowle z “Harrego Pottera), Muzeum Etnograficzne, Dom Muzyki i wiele wiele innych, w tym bar pod chmurką, gdzie raczyliśmy się wyśmienitym gulaszem węgierskim.  

7. ŁAŹNIE TERMALNE SZECHENEI

znajdują się właśnie na terenie parku Varosliget i to był nasz główny powód odwiedzin w tym parku. Mimo iż nie planowaliśmy kąpieli w łaźniach (bo mieliśmy własne spa na swój użytek w tym czasie), choć trochę teraz żałuję (ale nie znaczy że kiedyś tam nie wrócę:), zamarzyło nam sie je ujrzeć na własne oczy. Niestety nie pozwolono wejść do środka jedynie z aparatem, ale już od wewnątrz i zdjęcia ze środka zachwycały i skusiły do odwiedzin przy kolejnej okazji). 

Łaźnie termalne w Budapeszcie to niewątpliwie jedna z większych atrakcji tego miasta. Możliwość skorzystania z leczniczych właściwości tych wód, zabiegów hydroterapeutycznych, a do tego wszystko pośród architektonicznych cudów. Fot. Linda Gerbec (unsplash.com)

- Neobarokowe Szechenei to największy obiekt w Budapeszcie skłądające się aż z 21 basenów! Dodatkowo w soboty odbywają się tu nocne imprezy na basenach zewnętrznych;

- Secesyjne Łaźnie Gellerta uznane są za najpiękniejsze i najelegantsze w Budapeszcie. Szczycą się szklanym, rozsuwanym dachem i znajdują się w bliskiej odległości od Cytadeli;

- Łaźnie Kirali oraz Rudas przenoszą w czasy tureckie i od niedawna są dostępne również dla kobiet. Te drugie działają od 1560 r., a w weekendy oferowane są tu seanse nocne (od 22 do 4 rano);

- Do Łaźni Lucacs z “Budapest Card” można wejść za darmo!

8. POZOSTAŁE WARTE ZWIEDZENIA:

- Cytadela (Twierdza) - symbol miasta i fort zbudowany po stłumieniu powstania węgierskiego w 1848 roku,

- Wyspa Św. Małgorzaty i znajdujący się na niej: japoński ogród, Wieża Wodna, oraz łaźnie “Palatinus Strand” ze zjeżdżalniami na świeżym powietrzu,

- Centralna (neogotycka) Hala Targowa.

CIEKAWOSTKI

  • Parkometry w mieście przyjmują TYLKO monety. Warto je przy sobie mieć, jeśli poruszamy się po mieście własnym samochodem.
  • Koniecznie spróbujcie węgierskiego langosza i węgierski gulasz. Nam najlepszy trafił się tuż przy granicy z Węgrami, w przydrożnej knajpie. Palce lizać!

NOCLEGI

Zdecydowaliśmy się na noclegi w Hotelu Wellness & SPA Tiliana. Na ten moment wydaje się, że usytuowany w zielonej części miasta i troche na uboczu 4-gwiazdkowe spa dla 3 osób ze śniadaniami to była świetna okazja cenowa. Ale na pewno znajdziecie coś ciekawego w samym centrum, by nie tracić czasu na poszukiwania miejsca parkingowego (dość drogiego), poruszania się tramwajami, czy metrem oraz “schodzenie” miasta wte i we wte. Impreza w łaźniach a może innym popularnym klubie? Na to i inne atrakcje (np. szczegółowe zwiedzanie wnętrz różnych zabytków) koniecznie trzeba zarezerwować sobie dłuższy pobyt. 

Fot. Budapeszt w 2 dni, 2021.

4 komentarzy

  • Wojtek
    Wojtek środa, 25 styczeń 2023

    Idealne (poza korkami) zakończenie tripu

  • Magda
    Magda środa, 25 styczeń 2023

    Dzięki za pomysły. Nawet ceny lotów pokazują się ciekawe, więc jak na weekend w sam raz:)

  • Asia
    Asia środa, 04 styczeń 2023

    Gdy tworzyłam ten artykuł aż się rozmarzyłam i zapragnęłam tak wrócić nadrobić zaległości w atrakcjach, tj. Łaźnie. Liczę, że jeszcze się uda.

  • Kasia
    Kasia środa, 04 styczeń 2023

    Wow, faktycznie. Trzeba przyznać, że architektura prezentuje się tam zacnie. Nie byłam, ale chętnie się wybiorę jak tylko nadarzy się okazja:)

Leave a Reply

Your email address will not be published. HTML code is not allowed.