I gdy zdarzyła się okazja na 5-dniowy urlop, pojawili się chętni współtowarzysze wyprawy (syn Julek, który miał wolne od szkoły z powodu egzaminów ósmoklasistów, oraz babcia będąca na emeryturze), zadecydowałam o południu kraju. Kompanom było wszystko jedno, który kierunek obiorę. Na liście pojawiło się parę punktów i to wymarzone, wyczekiwane Opole.
To był świetny wybór, a miasto klimatyczne, mieszkańcy uczynni i uśmiechnięci, każdy zakamarek odwiedziliśmy pieszo niemalże parę razy. Spędzamy tu dwie doby, w artystycznym mieszkaniu na poddaszu, 5 minut pieszo od Rynku. Co warto zobaczyć w Opolu? Czytajcie dalej.
RYNEK W OPOLU
z cudownymi kamienicami, Aleją (muzycznych) Gwiazd (poszukajcie swojej ulubionej spośród ponad 80), ciekawymi kawiarniami i smakowitymi restauracjami. Przy miejskim Ratuszu wzorowanym na florenckim pałacu Vecchio, ujrzycie posąg Księcia Kazimierza Opolskiego na koniu - założyciela Opola.
MUZEUM POLSKIEJ PIOSENKI I AMFITEATR TYSIĄCLECIA
to właściwie punkt jeden atrakcji Opola. Miasto, które wykreowało wiele niesamowitych gwiazd polskiej sceny muzycznej i tu, od ponad 60 lat, co roku poznajemy nowe talenty, niesamowite głosy. Podobno wystąpienie na opolskiej scenie to drzwi do muzycznej sławy. Trafiamy tu w niedzielę, gdy tłumy biją na “Noc Kabaretową”. Amfiteatr widzimy z każdej strony. Zdecydowanie “wykwintniej” prezentuje się nocą, pięknie oświetlony, z Wieżą Piastowską w tle. Okazuje się, że w poniedziałki muzeum jest nieczynne. Trochę pokrzyżowało nam to plany, lecz wtorek zaserwował nam wejście darmowe. Niestety grupy indywidualne mogły wejść do środka dopiero po godzinie 14-ej. Ileż się nasłuchaliśmy muzyki, pośpiewaliśmy w studio nagrań, obejrzeliśmy dokumenty ”muzyczne”, stroje sceniczne gwiazd polskiej muzyki.
OPOLSKA WENECJA
to dość górnolotnie nazwany ciąg kamienic nad rzeką Młynówką (odnogą Odry, na której niegdyś działały młyny). Lecz nie można ująć jej uroku, szczególnie wieczorową porą, gdy rozświetlone kamienice romantycznie nurzają się w blasku zachodzącego słońca w Młynówce.
WIEŻA PIASTOWSKA
to jeden z bardziej znanych zabytków historycznych Opola oraz najstarszy obiekt obronny w Polsce (1300 r.). To ją, pięknie oświetloną, widzimy co roku w TV podczas Festiwalu w Opolu. Zwiedzana z przewodnikiem, prezentującym ciekawostki miejsca i samego Opola. Mimo 35 metrów wysokości, wspinaczka nie jest męcząca. Co parę stopni zatrzymujemy się, by zapoznać się z multimedialną prezentacją, czy dobrze zachowaną historyczna fotografią Wieży i Zamku Górnego. Na tarasie widokowym spędzamy tyle czasu, na ile mamy ochotę. Stąd rozpościera się panorama na miasto (opolską Wenecję, wszystkie najwyższe budynki miasta i oczywiście Amfiteatr), a przy dobrej widoczności na odległe miasteczka i wzgórza.
WYSPA PASIEKA
z oczkiem wodnym (Stawem Zamkowym) i fontanną z multimedialnym show wieczorami, przy znanych polskich przebojach, historią polskiej sceny muzycznej. Na Wyspie znajduje się wspomniana Wieża Piastowska, a idąc wzdłuż Młynówki natkniemy się na MOST GROSZOWY, którego nazwa pochodzi od obowiązkowej niegdyś, groszowej opłaty za jego przejście. I jak to na polskich mostach bywa, obwieszony jest “rozkochanymi” kłódkami z tajemniczymi inicjałami kochanków. Przechodząc przez most, aż prosi się, by zajrzeć do najpopularniejszej w Opolu naleśnikarni (działającej od 1984 r.) - “GRABÓWKI”, romantycznie ulokowanej nad rzeką, z pięknie porośniętym szklanym sufitem, w stylu francuskich kawiarenek. A naleśniki… no cóż, palce lizać! I te na słodko i te wytrawne. Ogromne porcje i oryginalne smaki. Kręcąc się w okolicach Młynówki ma pewno natkniecie się na posąg Papy Musiała - ukochanego Opolańczyków. Papa był inicjatorem organizacji m.in. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki i Dni Opola. Za jego sprawą powstało Towarzystwo Przyjaciół Opola oraz Klub u Papy Musioła. Odnajdziecie go w poniższej galerii?
WZGÓRZE UNIWERSYTECKIE W OPOLU
to nie tylko budynek Uniwersytetu. Tuż obok ciekawie prezentuje się Kościół Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha, pomnik św. Krzysztofa, czy figura św. Jana Nepomucen, ale również przyciągający turystów Zespół Figur postaci polskiej sceny muzycznej, tj. Agnieszki Osieckiej w zażyłej dyskusji z Wojciechem Młynarskim, Czesława Niemena, ławeczki Marka Grechuty czy Starszych Panów. Tuż obok, na Placu Kopernika, nowocześnie wyrosła galeria handlowa “Solaris”. Klucząc po uliczkach Opola może uda Wam się odnaleźć postaci muzyczne prezentowane na muralach. My odkryliśmy Annę Jantar, Zbyszka Wodeckiego, Krzysztofa Krawczyka i Michała Bajora. Ale Opole to również jego historia, ciekawie zaprezentowana w pozostałościach murów na ZAMKU GÓRNYM. Poza ciekawymi, historiami miejsca, mieliśmy szansę poczuć się jak w czasach średniowiecznych wskakując w rycerskie zbroje czy królewskie szaty. Tu również odwiedzamy mury z przewodnikiem. Nazwa zamku bierze się z umiejscowienia na najwyższym punkcie miasta, tzw. “Górce”. Mury obronne Opola powstają w latach 1382–1387 za sprawą księcia Władysława II Opolczyka, którego pomnik znajduje się przed zamkiem. Dzierży on w dłoniach obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, jako że był także fundatorem Klasztoru Paulinów na obecnej Jasnej Górze w Częstochowie.
POZOSTAŁE ATRAKCJE OPOLA:
- Spacerując tuż obok “Grabówki”, natknęliśmy się na budynek opolskiej Filharmonii, rzuciliśmy okiem na potężny pomnik obrońców polskości na Śląsku opolskim ( tuż obok).
- Zajrzeliśmy do każdego kościoła, choć niestety XV-wieczna katedra była aktualnie w budowie i nieczynna dla odwiedzających. Mogliśmy raczyć się jej widokiem tylko z zewnątrz.
- A na koniec pobytu w Opolu, postanowiliśmy zrelaksować się przy miejskiej, darmowej Tężni Solankowej, gdzie nasze „schodzone” członki mogły się zrelaksować. W końcu zwrot juniora “ja już jestem nazwiedzany”, mówiło samo przez się.
- Opolskie ZOO i Wyspa Bolko wymieniane są przez niektórych jako punkt główny odwiedzin. Nie wątpię w to, lecz dla nas Opole to przede wszystkim muzyka a na wszystko zbrakło nam czasu.
- gdy jednak takowym dysponujecie, na pewno warto jeszcze zajrzeć do Muzeum Wsi Opolskiej, znajdującej się na granicach miasta, “pod chmurką”, Kamienicy Czynszowej (prezentującej wnętrza typowej kamienicy “opolskiego mieszczaństwa” z XIX w.), czy niemalże sąsiadujące z nim Muzeum Śląska Opolskiego.
GDZIE SPAĆ I JEŚĆ W OPOLU?
Wszystko zależy od waszych preferencji i gustów. Na nocleg zdecydowaliśmy się poprzez znany wszystkim portal, gdzie do Rynku docieraliśmy w 5 minut piechotą i wszędzie mieliśmy blisko. Parkingi w mieście są płatne w dni powszednie (30 zł/ dobę). W Opolu rozpoczęliśmy degustację kulinarną zahaczając o parę ciekawych punktów na mapie gastronomicznej:
- w “Tak robimy” zachwyciliśmy się kremem z kukurydzy z nachosami oraz kremem czosnkowym z chipsami z ziemniaków oraz wariacją burgerów i kolorowymi lemoniadami,
- nie mogliśmy odmówić sobie słynnych naleśników w “Grabówce” nad Młynówką,
- chłodnego drinka i lodów na Rynku w “Pyszne Historie”,
- oraz dla odmiany do polskich smaków - kuchni indyjskiej w “Tulsi”. W pełni usatysfakcjonowani opuszczaliśmy Opole w kierunku kolejnej śląskiej destynacji.
Fot. Opole, 2024.
Fot. Opole, cz. 2 (2024).