ŚNIEŻNIK - SUDETY WSCHODNIE

Śnieżnik (1425 m n.p.m.) to najwyższy szczyt w Sudetach Wschodnich i Masywie Śnieżnika, zaliczany również do jednego z 28 szczytów Korony Gór Polski.

Gdy tylko w 2020 r. po pierwszej fali pandemii zezwolono na turystykę w obrębie kraju, koniecznie musieliśmy jechać w góry a najchętniej zdobywając przy okazji kolejny polski szczyt górski. 

KOCHANE GÓRY

Julian towarzyszy nam w wyprawach od maleńkiego, także oczywistym było, że i tym razem równie podekscytowany będzie przemierzał górzyste tereny. I czy na dogłębniejszy odbiór przyrody wpłynął wcześniejszy parotygodniowy “lockdown”, włączający pierwsze święta wielkanocne przymusowo spędzane w izolacji od rodziny, czy budząca się po zimie ze snu soczyście kolorowa przyroda, a może miks tych obu, spowodowały, że nasza radość sięgała zenitu. Wydawało się, że zapach natury przenikał nam do samochodu nawet przy zamkniętych oknach. Świeżo skoszona trawa, niemalże odblaskowa żółć rzepaku pokrywającego przydrożne pola, dostrzegalne okazy zwierząt, które zazwyczaj ciężko było dojrzeć w pędzie auta, tworzyły magiczny obraz. W tych oto warunkach zdobywaliśmy Śnieżnik. 

SZLAK CZERWONY NA ŚNIEŻNIK

Na szczęście o swoje zdrowie fizyczne dbaliśmy już od początków pandemii, zatem trekking nas nie przerażał. A może wybraliśmy zbyt prostą trasę? Zdecydowaliśmy się na czerwony szlak z Międzygórza i parkingu usytuowanego za Wodospadem Wilczki oraz idącym dalej wzdłuż potoku Czarna. Szlak rzekomo ma zająć ok. 3 godzin w górę i pół godziny krócej w dół.

Szlak wiedzie początkowo spokojnie, by następnie przyjąć dość stromą formułę w lesie. Idąc zboczem Średniaka (1210 m n.p.m.) mamy szansę delektować się pięknym pejzażem na otaczające nas góry. Trzeba również przyznać, że docierając do Schroniska na Śnieżniku im. Zbigniewa Fastnachta, musimy złapać oddech. Końcówka była bardzo stroma. Niemalże każda górka dookoła budynku usiana jest turystami. My wolimy odpoczywać po zdobytym szczycie, zatem rzut okiem na okolicę i bierzemy się za ostatni już niedługi odcinek zielonym szlakiem na Śnieżnik.

Docierając na miejsce, mocno zastanawiam się, gdzie znajduje się punkt szczytu, dlatego że powierzchnia Śnieżnika jest bardzo rozpłaszczona i nie ma widocznego stromego zbocza. Otoczona niższymi szczytami przy dobrej pogodzie można dopatrzeć się wielu innych polskich masywów górskich. Gdzieś po jej środku możemy również dojrzeć pozostałości po kamiennej wieży widokowej z 1895 r., którą w celach bezpieczeństwa, zburzono w 1973 r. 

Wynajdujemy sobie zaciszny kącik w dole góry delektując się przekąskami. Jedni rozpalają tu małe ogniska czy grilla kusząc zapachami grillowanej kiełbaski, ktoś tam rozbił namiot, pozostali rozpraszają się wokół góry wybierając szlak z sieci szlaków docierających do Śnieżnika. My po chwili wracamy tą samą trasą, siadając na Hali pod Śnieżnikiem (1075-1250 m n.p.m.) we wspomnianym schronisku (a właściwie na zewnątrz). Rozgrzewająca zupa łechce nasze podniebienia. 

Świadomość, że możemy na naszym kwaterunku skorzystać ze spa (sauny oraz groty solnej), po tak ciężkim wysiłkowo dniu, unosi nas niemalże nad ziemią.

Fot. Zdobywamy Śnieżnik, 2020.

WYBÓR NOCLEGU

Przyjemnie zmęczeni wracamy do swoich kwater w Gorzanowie, a właściwie prywatnego drewnianego domku (na 6-7 osób, z prywatnym kominkiem, grillem i aneksem kuchennym, tarasem).

Osada Górski Potok, usytuowana wśród przyrody, szumiącym za oknem potokiem, zewnętrznym basenem (z którego nie korzystaliśmy z powodu wczesnej i trochę rześkiej wiosny), małym stawem i starodrzewiem wokół głównego budynku hotelowego z restauracją (również już nie goszczącą turystów w owym czasie), oraz - co nas przyjemnie zaskoczyło - tzw. Zaściankiem SPA (Wioską SPA), czyli ogrodzony teren z sauną, balią, jacuzzi oraz grotą solną (czynne dwa razy w tygodniu w cenie pobytu - my załapaliśmy się na raz). 

Na terenie obiektu do dyspozycji gości jest: boisko do siatkówki, wiata ze stołami bilardowymi i piłkarzykami, możliwość wypożyczenia rowerów. 

Fot. Osada Górski Potok w Gorzanowie, 2020.

Kolejnego dnia podbijamy Góry Stołowe, ale o ich tajemniczych  szlakach pisaliśmy już wcześniej.

10 komentarzy

  • Asia
    Asia poniedziałek, 01 marzec 2021

    Joanna, zdobywaliście Śnieżnik w zimie?:)

  • Asia
    Asia poniedziałek, 01 marzec 2021

    Piotr, tak rzepak był niesamowicie i nienaturalnie jaskrawo-żółty:)

  • Asia
    Asia poniedziałek, 01 marzec 2021

    Na Śnieżnik wędrowaliśmy pewnego razu w zimie od strony Czarnej Góry. I jeśli przez większość drogi była z nami mgła to na szczycie ukazały się zachwycające zimowe widoki :)

  • Piotr
    Piotr niedziela, 28 luty 2021

    Wycieczka godna polecenia ;) Na 2 zdjeciu byłem pewny że to jakiś płot żółty :D

  • Patryk
    Patryk sobota, 27 luty 2021

    Super miejscówka, ma nadzieję, ze w końcu uda mi się wybrać jeśli pogoda dopisze!

  • antekwpodrozy.pl
    antekwpodrozy.pl piątek, 26 luty 2021

    W zeszłym roku udało mi się odwiedzić rudawy janowickie i było super :) (po wielu latach).

  • Asia
    Asia wtorek, 23 luty 2021

    Piotr, nie ma co się wstydzić tylko szykować termin i fru w Sudety :)

  • Asia
    Asia wtorek, 23 luty 2021

    Foto Podróże - dzięki, cieszę się! Nic nie stoi na przeszkodzie, by tam wyruszyć. Pandemia wbrew pozorom służy podróżom po kraju.

  • Piotr
    Piotr wtorek, 23 luty 2021

    Wstyd się przyznać ale nie byłem nigdy w Sudetach :D Koniecznie muszę nadrobić takie zaległości :)

  • fOTO podróże BPE
    fOTO podróże BPE wtorek, 23 luty 2021

    Ale super wpis - nie tylko opis szlaku, ale także przydatne informacje . Jeśli się tyn Cyrk na świecie nie skończy, a pewnie nie - to ruszymy latem właśnie w te rejony.

Leave a Reply

Your email address will not be published. HTML code is not allowed.