NAD JEZIORO SZKODERSKIE W CZARNOGÓRZE

Gdy po raz pierwszy ujrzałam fotograficzne obrazy z tego miejsca, przecierałam oczy, czy to oby na pewno Bałkany a nie wietnamskie czy tajskie krajobrazy.

Bowiem szerokie wody otoczone wynurzającymi się z ich otchłani pojedynczych górskich wzniesień, oraz niemalże dżunglowo obrośnięte zieloną roślinnością jeziorne połacie wydawały mi się nazbyt egzotyczne na europejskie klimaty. Musieliśmy ujrzeć na własne oczy i doświadczyć na własnej skórze ten przyrodniczy zakamarek. 

BAZA WYPADOWA W VIRPAZAR

Po bardzo relaksującym pobycie w Starym Barze, uraczeni kolejnymi czarnogórskimi plażami, tym razem na południowym wybrzeżu kraju, skierowaliśmy się na największy lądowy akwen wodny Bałkanów, jakim zdecydowanie było Jezioro Szkoderskie. To że dodatkowo 3/4 jego wód znajduje się na terenie Czarnogóry, pozostałe 1/4  należy do Albanii oraz iż infrastruktura turystyczna była zdecydowanie lepiej rozwinięta po tej większej części, zadecydowały o odwiedzinach właśnie w Czarnogórze. Mieliśmy tu spędzić ostatnie dni przed wjazdem do Albanii, zatem marzyliśmy dogłębnie nacieszyć się szkoderską przyrodą.  Przejazd do Virpazar - najpopularniejszej bazy wypadowej do eksploracji jeziora - zajął nam niewiele ponad pół godziny ze Starego Baru. Na miejscu byliśmy tuż przed południem, zatem zyskiwaliśmy dużo czasu na zapoznanie się z ofertą eksploracji jeziora, orientację w terenie oraz odnalezienie wymarzonego noclegu na 3 dni.

Virpazar to niewielka mieścinka przylegająca do jeziora, więc orientacja zajęła nam niewiele czasu. Trzeba było uzbroić się w cierpliwość będąc nieustająco zaczepianym przez turystycznych “nawoływaczy”. Każdego oferta była dobra, najlepsza, wyjątkowa, ale my na wybór najlepszej dla nas mieliśmy czas. Wielu turystów zaczepia o Virpazar w drodze do kolejnych atrakcji, zazwyczaj wparowując na statek, mocno zatłoczony i przy dyskotekowych dźwiękach ruszali na rejs po Szkoderskim. A tym pięknem natury warto delektować się w ciszy, wypatrując ptactwa, od którego tu się roi (około 270 gatunków) a którego symbolem jest pelikan. Także, gdy tylko ma się okazję go zobaczyć, to czuje się jakby wygrało los na loterii.  

SZKODERSKIE NA PARĘ SPOSOBÓW

Po chwili poszukiwań wraca zachwycony Lisu, który słynąc w pierwszych podróżach z mistrzowskiej zdolności do negocjacji, znalazł nam idealny apartament z widokiem na jezioro z lotu ptaka. Chyba w całym Virpazar nie ma lepszego. I już stąd zaczynamy chłonąć atmosferę miejsca. Śniadanie z widokiem na Szkoderskie - tak! Odgłosy ptactwa, cykady wieczorne? Tak! Poczęstunek od gospodarzy rakiją z rezerwatem przyrody w tle? A jakże!  

W KAJAKU

Po późnym drugim śniadaniu w jednej z nadrzecznych restauracyjek decydujemy się na 2 godziny w 3-osobowym kajaku (godzina 8 EUR). Otrzymujemy wskazówki, jak poruszać się po rzece Morača (wpływającej do zbiornika), a potem już gdzie możemy poszukiwać ewentualnych szkoderskich plaż. Mijamy pierwsze wodne odmęty trzymając się prawej strony, bo co chwilę kursują koło nas większe czy mniejsze statki wycieczkowe. Pozostawiają po sobie fale, z którymi musimy walczyć, jak i z kajakiem, który wydaje się dość wywrotny. Po drodze obserwujemy pierwszą roślinność, wysokie szuwary, ukryte w nich mniejsze ptaki, a “drogę” nawet przecina nam wodny wąż. Im dalej, tym przyroda nieco się zmienia, z wody wystają wysuszone gałęzie, pierwsze lilie wodne i kolejne odmiany ptaków. Gdy wpływamy na otwarte jezioro, na oko wydaje się ogromne niczym morze. Wody są lekko wzburzone, ale ciepłe powietrze tylko rozprzestrzenia wokół piękny “mazurski” zapach. Mocno odczuwamy ręce i zaczynamy wątpić w możliwości pokonania dużej odległości w kajaku. Gdy dostrzegamy pierwszą dostępną zatoczkę tuż przed mostem koło Vranijna, cumujemy i z przyjemnością korzystamy z kąpieli w jeziorze i relaksu na skałkach. Stajemy się również ciekawym obiektem dla turystów z łódek przepływajacych obok.  Wracamy do miasteczka, gdzie w poleconej knajpie - na pirackim statku - zasiadamy do imieninowej obiadokolacji. Zachwycamy się grillowanymi ośmiorniczkami oraz serwowanym tylko tu karpiem wędzonym na ciepło w akompaniamencie gotowanych ziemniaków ze szpinakiem. Za wyśmienite posiłki z napojem, piwem i lampką wina oraz napiwkiem płacimy 30 EUR. 

Fot. Pierwsze ujęcia znad Jeziora Szkoderskiego, 2021. 

REJS PO JEZIORZE SZKODERSKIM

Obudziliśmy się w nowym miejscu trochę niewyspani. Nikt nie spodziewał się, że po 6 rano jeden z mieszkańców Virpazar zechce kosić trawę na swej posesji. Odgłosy niosły się po jeziorze jak podczas koncertu, na którym stalibyśmy w pierwszym rzędzie od sceny. Nasza frustracja i płacz rozgoryczonego nastolatka to na pewno niewymarzona sceneria nad Szkoderskim w wakacje. Nasza gospodyni tylko pukała się po głowie, gdy rano wymieniliśmy się spostrzeżeniami na owe zdarzenie. 

Na szczęście czekała nas nie byle jaka atrakcja, jaką był rejs po jeziorze, więc w niej pokładaliśmy nadzieje na lepszą, dalszą część dnia. Zdecydowaliśmy się na 3,5-godzinny rejs z firmą Kingfisher, jej drewnianą zadaszaną łodzią-motorówką. Koszt tej atrakcji, łącznie z obowiązkowym zakupem biletów do rezerwatu przyrody, to 38 EUR (gdzie ponownie nie uwzględniono w cenie naszego nastolatka). Razem z 10-osobową ekipą wycieczki rozpoczynaliśmy przygodę po Jeziorze Szkoderskim, wypatrując ciekawe ptasie okazy, delektując się górzystymi krajobrazami i ich wodnymi lustrami, zachwycając się wodną ścieżką wśród lilii wodnych, smakując jeszcze ciepłe bałkańskie pączki z miodem oraz regionalne czerwone wino. Z ogromną przyjemnością kąpaliśmy się na środku jeziora i na własnej skórze przyszło nam odczuć różnicę w temperaturach nurzając się tuż nad tzw. kryptodepresją (okiem)  sięgającą 60 metrów głębokości i znajdującą się poniżej poziomu morza. Ciekawostką jest, iż Szkoderskie ma głębokość mniej więcej 10 metrów, w najgłębszych miejscach, poza wspomnianym okiem, ok. 45 metrów. Ale to nie koniec ciekawostek. Wyobrażacie sobie, że w okresie letnim powierzchnia jeziora potrafi się zmniejszyć z ok. 550 km2 do niemalże 360 km2? Drewnianą łajbą docieramy do XVI-wiecznego Monastyru, do którego prowadzi trochę pionowych stopni. Stąd rozpościera się niesamowity widok na Jezioro Szkoderskie. Zaglądamy w zakamarki, jakby opuszczonego, monastyru. Wyszukujemy smaczki: pradawną dzwonnicę, kolorowe freski, ukryte wśród skał święte postacie. Wracamy do łajby i kierujemy się na Virpazar. Te parę godzin w dziewiczej przyrodzie działa na nas bardzo relaksująco i melancholijnie. 

Fot. Rejs po Jeziorze Szkoderskim.

WOKÓŁ JEZIORA SZKODERSKIEGO

Jezioro można zeksplorować również pieszo lub na rowerze. Dla chcącego nic trudnego. I dla tego, co ma dużo czasum, jest tu co robić. 

> Szlaki turystyczne wytyczone są w obszarze chronionym rezerwatu i kryją w sobie mnóstwo tajemnic, ciekawych zakamarków (dawne osady, młyny, kamienne domy, cerkwie, mosty itp.): Virpazar - Godinje (6 km), Dolina Rzeki Orahovszticy (7,5 km), Jaskinia Obod (7,4 km), czy  Komarno - Poseljani (ok. 4 km);

> Wioski winiarskie to kolejna propozycja turystyczna, głównie dla smakoszy tego trunku (osada Gluhi Do ze sklepem słynnej czarnogórskiej winnicy Plantaże);

> Cerkwie i Monastery (Orahovo z XVII w.,  Vranjina z XV w. na ruinach którego powstała cerkiew, Kom na wyspie Žabljak działający do XVIII w., klasztory Beška i Starčevoze zbiorem średniowiecznych rękopisów - Gorički zbornik, świadczącym o niezwykle rozwiniętym życiu duchownym mnichów);

> Twierdze i Zamki (zamek Žabljak Crnojevića, ruiny zamku Besac w Virpazarze, twierdza Lesendro, inna na wyspie Tophala, czy ta na wyspie Grmožur zwana “czarnogórskim Alcatraz”, ze względu na ciężkie więzienie jakie tam istniało jeszcze za czasów Tita).  Także gdy jeszcze kiedyś tam nasza noga postanie, jest co robić. Wyjeżdżamy z Czarnogóry objeżdżając Jezioro Szkoderskie od północy zmierzając do Szkodry w Albanii.

9 komentarzy

  • Asia
    Asia piątek, 04 marzec 2022

    Cieszę się, że ta zielona część Czarnogóry tak się podoba. Niesamowicie relaksujące miejsce. polecam!

  • MartaS
    MartaS piątek, 04 marzec 2022

    Ależ tam zielono! Fajnie pooglądać z Wami region, w którym nie byłam :)

  • Renia i Mikołaj - Przekraczając Granice
    Renia i Mikołaj - Przekraczając Granice piątek, 04 marzec 2022

    Patrząc na padający za oknem śnieg z deszczem, aż chciałoby się od razu spakować i wyruszyć w drogę. Pięknie pokazaliście ten ciekawy region Czarnogóry.

  • Asia
    Asia piątek, 04 marzec 2022

    fOTO podróże BPE, na szczęście te atrakcje są blisko od wybrzeża, więc zachęcam do eksploracji przy najbliższej okazji.

  • Asia
    Asia piątek, 04 marzec 2022

    Przemek, te rośliny z pierwszego zdjęcia to lilie wodne:)

  • fOTO podróże BPE
    fOTO podróże BPE piątek, 04 marzec 2022

    Fantastyczne miejsce. Niestety z Czarnogóry znam tylko wybrzeże ....

  • Przemek
    Przemek czwartek, 03 marzec 2022

    Świetnie się prezentuje to jezioro. Zastanawiają mnie te roślinki na pierwsyzm foto :)

  • Asia
    Asia czwartek, 24 luty 2022

    Bardzo tam egzotycznie i pięknie.

  • antekwpodrozy.pl
    antekwpodrozy.pl czwartek, 24 luty 2022

    Słyszałem, że to jezioro jest bardzo fajne, a Wasze fotki mnie w tym utwierdzają :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. HTML code is not allowed.