Znaleźliśmy się na północy Koh Phangan, a nasz bungalow mieścił się tuż obok Haad Yao, bardzo miejskiej choć oczywiście przyjemnej plaży. To właśnie przy niej znajdywał się nasz ulubiony 7eleven, który był najlepiej wyposażonym sklepem i jednym z nielicznych w okolicy.
Z każdym rokiem w sieci można znaleźć coraz więcej informacji o przeróżnych kierunkach podróżniczych świata, o których samodzielną eksplorację można się pokusić, lecz nadal bardziej popularną i wybieraną opcją jest ta z agencją podróży, która pobyt zorganizuje nam od A do Z.
Planowanie letniego urlopu w naszym przypadku odbywało się niemalże w ostatniej chwili. Nowe wyzwania zawodowe oraz pierwsze lato, kiedy Julek przestawał być traktowany na zasadach szkolnych zyskując prawo do 2-miesięcznych wakacji nie szły ze sobą w parze. Najzwyklej w świecie, nam jako rodzicom, brakowało babci na wsi, która przyjęłaby wnuka z otwartymi ramionami i w sielskich warunkach zaoferowała zorganizowany wolny czas.
Dziesiąta rocznica ślubu.. wspólny czas minął tak szybko, że nie zdążyliśmy nawet tego zarejestrować. Ten dzień przypadał na okres naszych wakacji na Sycylii, więc bez zastanowienia zdecydowaliśmy się na powrót na Ustikę (wł. Ustica), na którą zabrała nas włoska rodzina 12 lat wcześniej. Wtedy ja osobiście poznawałam dopiero Sycylię, więc ta maleńka wysepka wyryła się w mojej pamięci na dobre. Na myśl spędzenia tu romantycznego weekendu, przebieraliśmy nogami i zastanawialiśmy się, czy od tego czasu ta maleńka, na kształt żółwia, kraina zmieniła się choć trochę i czy da nam się poznać od ciut innej strony.
Miasta Katanii żyją w jej cieniu. Jedne, wraz z pojawieniem się na wyspie Greków w V w. p.n.e. utraciły swą świetność, inne zachwycają swym urokiem a ich atrakcyjność nie mija. Perełka wschodniego wybrzeża Sycylii to Taormina, lecz i ona nieśmiało zerka w kierunku najpotężniejszej i widocznej o dobrej pogodzie i przejrzystym niebie, majestatycznej górze.
Odkąd Sycylia zagościła w naszym życiu (mieszka tam nasza rodzina), podczas spędzonych tam wakacji mogliśmy uczestniczyć w codziennym życiu naszych bliskich. Zasiadaliśmy do wspólnego stołu (...), zajadaliśmy się sycylijską kuchnią (...), uczestniczyliśmy w rozmowie podczas biesiady (...), poznawaliśmy nowe miejsca znane młodzieży sycylijskiej (...) oraz kurorty nadmorskie, gdzie standardowo na cały sierpień udawał się Sycylijczyk na swoje wakacje.
Po 5-ciu latach nieobecności na tej pięknej i największej na Morzu Śródziemnym wyspie, uznaliśmy, że czas ponownie ją odwiedzić. Pomysł na ten akurat kierunek wakacyjny, standardowo w naszym wykonaniu, padł spontanicznie i na organizację wyprawy mieliśmy około miesiąca.
Trzeba przyznać, że własnym Fordem Focusem przyjemnie było pruć niekończącymi się amerykańskimi autostradami. Automat pozwalał skupić się jedynie na trzymaniu rąk na kierownicy. Na zmianę przekraczaliśmy kolejne miasta będąc pod wrażeniem szczególnie jednego z nich.
Dotarliśmy do amerykańskiego miasta muzyki country (z Kissimmee) autobusem Greyhound 5 godzin po czasie. Zmęczona, spocona, „rozlazła” i z nasilającą się migreną czekałam na Krzyśka na terminalu autobusowym a on równie przemęczony ruszył w miasto w poszukiwaniu taniego hotelu.
Pobudka piąta rano. Czterdzieści minut później kierowca autobusu “Star Bus”, jadącego w kierunku Orlando, ściągał nas na recepcję „The Clay” (Miami).